Zbliża się wielkimi krokami dzień, na który czekam z większą niecierpliwością niż na Boże Narodzenie czy własne urodziny (na urodziny to już właściwie w ogóle nie czekam, od kiedy niebezpiecznie blisko do 30-stki...). Moje kochane, moje śliczne, też mają bowiem swoje święto. 23 kwietnia - Światowy Dzień Książek.
Dla mnie właściwie każdy dzień roku jest Dniem Książki - bo codziennie, oczywiście, czytam, albo jakoś inaczej książkami się zajmuję - kupuję, czytam recenzje, teraz sama trochę o książkach piszę, ba - ja nawet myślę o książkach. Ale skoro ktoś wyznaczył nam w ciągu roku specjalny dzień na celebrowanie faktu, że książki istnieją, trzeba tę okazję oczywiście wykorzystać.
Przez ostatnie parę lat 23 kwietnia jednoznacznie kojarzył mi się z Empikową akcją "3 za 2". Tak właśnie spędzałam ten dzień - wybierając i wyszukując w kilku nawet sklepach książki i wynosząc z nich coraz to większe - w miarę rosnących zarobków - wielokrotności liczby trzy. Całkiem sprytnie. Tak mi ostatnio przyszło do głowy, że skoro skomercjalizowaliśmy Boże Narodzenie, Wielkanoc i wszystko co się tylko da, to jakżeby mógłby ten proceder ominąć Światowy Dzień Książek? Dzień Książek nieopatrznie stał się się zatem Dniem Zakupów w Empiku...
Pomimo tych jakże górnolotnych przemyśleń, a także tego, że ostatnio jakoś nie lubię Empiku, na tegoroczne "3 za 2" też się wybierałam. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze - perspektywa zaoszczędzenia na książkach pieniędzy, które oczywiście wydam również na książki jest zbyt kusząca. A tu figa. Promocji nie ma. Wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Jest promocja '-30%' ale to już jakoś nie to samo...Nie ma kompletowania "po trzy", kombinowania, jak tu zapłacić, żeby wyszło najtaniej....A do tego promocja jest w dniach kompletnie nie mi nie odpowiadających...No więc co ? Trzeba znaleźć jakieś alternatywne sposoby świętowania....Ja już swój znalazłam.
Po prostu i wprost. W sobotę, jak już uporam się z szałem sprzątania świątecznego, usiądę sobie na kanapie i spędzę resztę dnia w towarzystwie szanownych Solenizantek. Czyli - będę CZYTAĆ :D
I prawidłowo :)
OdpowiedzUsuń(Przyznam, że brak 3 za 2 też mnie rozczarował. Co prawda wychodzi całkiem opłacalnie, ale też mi nie pasuje terminowo - co innego wejść i wyjść z książkami - co innego zamawiać, czekać i kombinować co z odebraniem kilka dni później).
Też się rozczarowałam brakiem tej promocji. Nastawiałam się na nią jak w zeszłym roku a tu figa ;/ Także w tym roku chyba odpuszczę zakupy całkowicie. Może dzięki temu zaoszczędzę na majowe Targi Książki :)
OdpowiedzUsuńA Ktoś skorzystał z tej promocji "-30%" i dostałam wielkanocny prezent w postaci trzech książek A.Christie :D
OdpowiedzUsuń